piątek, 21 października 2016

Taśmy do mierzenia, miarka krawiecka - jak można wykorzystać je do nauki matematyki? | Ciekawa lekcja matematyki

Pomysł na dzisiejszy post został zaczerpnięty z niesamowitej kopalni inspiracji - Skarbca matematycznego autorstwa E. Gruszczyk-Kolczyńskiej i Małgorzaty Skury. Do nauki poprzez zabawę nie trzeba chyba nikogo przekonywać, a tym bardziej jeśli wykorzystamy podczas takiej zabawy coś nietypowego - taśmy do mierzenia lub miarki krawieckie
Proponowane zabawy są odpowiednie dla dzieci od 6 lat wzwyż, a więc będą idealne dla klas O i klas I-III.

Do czego mogą nam posłużyć? Do mierzenia długości, do rozwiązywania zadań pomagających dziecku lepiej orientować się w dziesiątkowym systemie pozycyjnym oraz do rozwiązywania zadań na dodawanie i odejmowanie, a nawet do mnożenia w zakresie stu.

Gdy wprowadzamy zadania polegające na mierzeniu długości konieczne jest, aby dziecko potrafiło wnioskować o stałości długości. Jak to sprawdzić? Organizujemy sytuację zadaniową: kładziemy przed dzieckiem dwa paski papieru (jednokolorowe, najprostsze - bez żadnych wzorów). Autorki proponują paski o długości 30cm i szerokości 3cm. Zadaniem dziecka jest porównanie ich długości - jeśli będzie uważać, że któryś pasek jest dłuższy trzeba go przyciąć. Dziecko musi być przekonane, że paski są identycznej długości. Następnie dziecko jeden pasek składa w harmonijkę. Wtedy pytamy: Czy pasek papieru złożony w harmonijkę jest tej samej długości, co prosty pasek? Jeśli dziecko odpowie, że nie są tej samej długości i stwierdzi,że dłuższy jest prostszy pasek oznacza to, że nie potrafi ono wnioskować o stałości długości i nie umie wywnioskować, że przekształcenie paska nie zmienia jego długości.

Ponadto przed wprowadzeniem takich zadań należy zapoznać dzieci z narzędziami do pomiaru długości, tak aby wiedziały do czego służą. Po takim wprowadzeniu można zacząć  bawić się i mierzyć! :) 
Jakie zabawy związane z mierzeniem długości możemy zaproponować dzieciom?
  • Mierzymy siebie nawzajem - dobieramy dzieci w pary i każda para mierzy siebie nawzajem (obwód pasa, głowy, długość rąk, nóg, itd.). Porównują pomiary.
  • Mierzymy przedmioty w klasie - dzieci mogą mierzyć wszystko, co wpadnie im w ręce bądź co zaproponuje nauczyciel. Porównują co jest dłuższe, co krótsze. Warto mierzyć przedmioty na ławce szkolnej, jak i samą ławkę. 
Ważne jest, aby dzieci dążyły do jak najbardziej precyzyjnego pomiaru i porównywały mierzone długości. Wśród przedmiotów szukamy odpowiednie, a potem układamy według różnych kryteriów - od najdłuższego do najkrótszego, czy od najszerszego do najwęższego. 

Rachowanie i zabawy na chodniczku liczbowym, jakim jest taśma do mierzenia lub miarka krawiecka pomagają dzieciom w zrozumieniu regularności dziesiątkowego systemu pozycyjnego, a przy okazji za pomocą rożnych zabaw rozwijają swoje umiejętności rachunkowe.
Jakie zabawy związane z rachowaniem możemy zaproponować dzieciom?
  • Liczenie i pokazywanie liczb - dzieci oglądają miarki i liczą do tylu ilu potrafią jednocześnie pokazując palcem numery na miarce. Liczenie w szerokim zakresie pomaga dzieciom dostrzec regularność i to, że liczebniki brzmią podobnie - 21,22,23..itd, a potem 31,32,33, itd. Nauczyciel liczy głośno z dziećmi i podpowiada liczebniki.
  • Liczenie od wskazanego miejsca - nauczyciel wymienia liczbę, a dzieci znajdują odpowiednie pole i zaczynają od niego liczyć: albo dalej (w przód), albo liczą do tyłu (wspak). 
  • Wskazywanie liczb mniejszych lub większych - nauczyciel wymienia liczbę i prosi, aby dzieci zaznaczyły liczbę na miarkach. Następnie wypowiadają liczby większe lub mniejsze. 
Oprócz tego możemy wykonać zadanie w którym prosimy, aby dziecko znalazło dwie liczby na miarce i zaznaczyło je, a następnie podało te znajdujące się pomiędzy nimi albo aby podało liczby mniejsze od drugiej liczby, a jednocześnie większe od pierwszej liczby. I na odwrót większe od pierwszej liczby, a jednocześnie większe od drugiej liczby.

Miarki i klamerki mogą być doskonałym kalkulatorem dla dzieci i można dzięki nim obliczać sumy, różnice oraz iloczyny w zakresie stu. Przykładowo:
W przypadku dodawania np. 14+50 dziecko przypina klamerkę na płytce z liczbą 50, a następnie przesuwa się 14 pól do przodu i odczytuje wynik.
W przypadku odejmowania np. 40-12 dziecko szuka liczby 40 i przypina na niej klamerkę, a następnie odlicza 12 pól do tyłu i odczytuje wynik.

W przypadku mnożenia np. 4·3 dziecko dostaje cztery klamerki i na miarce kolejno odlicza od pierwszego pola: najpierw trzy pola i zaznacza wynik, potem znowu trzy pola i zaznacza wynik i tak dalej, aż przypnie wszystkie klamerki. Liczba na której będzie przypięta ostatnia klamerka, będzie szukanym iloczynem.
Wykorzystując miarki i klamerki można także pomóc dzieciom dostrzec następstwo liczb parzystych i nieparzystych. Wystarczy, że wykonamy dwa proste zadania - najpierw będziemy zaznaczać liczby nieparzyste (Np. Pokazujemy, że 1 to liczba nieparzysta, a następną liczbą nieparzystą będzie 3, potem prosimy, aby dziecko zaznaczyło resztę liczb nieparzystych.), a potem na inny kolor klamerek liczby parzyste.

Polowanie na tygrysa
Potrzebne materiały: miarka krawiecka, 2 klamerki, mała kartka do zapisywania liczb, ołówek
Dorosły pokazuje dzieciom miarkę i wyjaśnia: Mam miarkę, na której jest 150 płytek. Tygrys może schować się pod jedną z nich, a my będziemy na niego polować! Wybieramy jedno dziecko, które będzie tygrysem i wybiera sobie liczbę, którą zapisuje na karteczce i pokazuje ją nauczycielowi. Reszta klasy musi zgadnąć jaką liczbę wybrało dziecko i każde po kolej proponuje liczbę np. 20. Tygrys musi powiedzieć, czy dana liczba to za dużo czy za mało, a następnie zaznacza liczbę 20 na miarce. Następna osoba proponuje swoją liczbę i tygrys tak samo udziela odpowiedzi i odpowiednio zaznacza. Tym samym na taśmie pojawia się zakres, gdzie dana liczba została ukryta. Tu nauczyciel wyjaśnia, że będziemy szukać tygrysa odtąd-dotąd pokazując na taśmie odpowiednie pola. Zakres stopniowo się zawęża, aż w końcu ktoś zagaduje wybraną liczbę - tygrys pokazuje czy liczba się zgadza.
Można grać z dziećmi z całą klasą, albo podzielić ją na mniejsze zespoły, czy nawet pary, gdzie jedna osoba zgaduje, a druga jest tygrysem. Ważne jest, aby dokładnie wytłumaczyć na czym polega gra i ewentualnie pierwszą rundę zagrać z dziećmi wspólnie. Etap napisania wybranej liczby na kartce nie jest konieczny.


Kto pierwszy dotrze do 100?
Potrzebne materiały: miarka krawiecka, 2 klamerki w różnych kolorach, 2 kostki (ewentualnie 4, tak aby każde dziecko z pary miało dwie kostki) 
Dzieci grają w parach i rozkładają przed sobą miarkę. Jedno z nich rzuca dwiema kostkami, dodaje do siebie oczka i przypina klamerkę na polu, które odpowiada sumie wyrzuconych oczek. Drugie dziecko wykonuje to samo. Dzieci wykonują więc kolejno rzut kostkami, obliczanie wyników i przesuwanie klamerek do przodu w zależności od sumy oczek. Wygrywa to dziecko, które pierwsze dotrze do celu, jakim jest liczba 100. 

Kto pierwszy dotrze do liczby jeden?
Potrzebne materiały: miarka krawiecka, 2 klamerki w różnych kolorach, 2 kostki (ewentualnie 4, tak aby każde dziecko z pary miało dwie kostki)
Analogiczna gra jak do poprzedniej. Różni się tym, że polem startowym jest liczba 100. Dzieci grają w parach i rozkładają przed sobą miarkę. Jedno z nich rzuca dwiema kostkami, dodaje do siebie oczka i przypina klamerkę na polu, które odpowiada sumie wyrzuconych oczek, ale odliczając tę sumę od 100. Przykład: kostki dały liczbę 8, więc od pola z 100 odliczamy 8 i zaznaczamy klamerką pole z numerem 92. Drugie dziecko wykonuje to samo. Dzieci wykonują więc kolejno rzut kostkami, obliczanie wyników i przesuwanie klamerek do tyłu w zależności o sumy wyrzuconych oczek. Wygrywa to dziecko, które pierwsze dotrze do celu, jakim jest liczba 1. 

czwartek, 29 września 2016

Zabawy matematyczne z kasztanami


Chociaż osobiście nie przepadam za porą roku, jaką jest jesień to równocześnie uważam, że jest najlepszym okresem w roku ponieważ obfituje w dużo pięknych i darmowych pomocy dydaktycznych - kasztany, kolorowe liście, jarzębina! Jak tu z nich nie korzystać? Dlatego dzisiaj będzie parę propozycji zabaw matematycznych z wykorzystaniem kasztanów. 

Liczę na to, że będą dla Was inspiracją do pracy z dziećmi i jeśli zainspiruje Was jakaś zabawa do stworzenia własnego pomysłu - koniecznie się ze mną z nim podzielcie. :)

Niektóre zabawy proponuję zacząć od wspólnego przeliczania kasztanów z dziećmi/dzieckiem. Oczywiście ilość kasztanów, którymi będziemy się bawić zależy tutaj od możliwości dzieci/dziecka z którym będziemy pracować.

Najprostsza zabawa polega na tworzeniu z dziećmi zbiorów z kasztanów. Głównym celem tej zabawy jest kształtowanie kojarzenia liczby elementów w danym zbiorze ze znakiem graficznym. 
Co będziemy potrzebować oprócz kasztanów? Wycięte koła i kartoniki z liczbami.
Tutaj są dwa warianty tej zabawy, albo układamy koła i kartoniki z liczbami i prosimy dzieci/dziecko, aby dopasowało odpowiednią ilość kasztanów do danego zbioru.

Albo układamy koła z kasztanami i prosimy dzieci/dziecko, aby dopasowało dany kartonik z liczbą do konkretnego zbioru.

Przy okazji zabaw ze zbiorami możemy wykorzystać te, które kształtują pojęcia - mniej, więcej, równo. Idealna będzie tutaj zabawa z porównywaniem dwóch zbiorów kasztanów - układamy w jednej kupce więcej, w drugiej mniej; albo układamy równą ilość kasztanów w obu kupkach. Pytamy dzieci/dziecko gdzie jest mniej, a gdzie więcej, czy może zbiory są równoliczne. Liczymy wspólnie z dziećmi/dzieckiem kasztany w danej kupce, a następnie układamy odpowiedni kartonik pomiędzy zbiorami.
Możemy również najpierw dać kartonik pokazujący znak mniejszości/większości/równości, a następnie poprosić dzieci/dziecko, aby ułożyło odpowiednią ilość kasztanów.

Ta zabawa jest idealną propozycją, kiedy wprowadzamy pojęcie liczebnika porządkowego. Oprócz kasztanów będziemy potrzebować czegoś czym dzieci/dziecko będzie oznaczało odpowiedni kasztan. Ja wykorzystałam wycięte kolorowe kropki z papieru. 
Układamy w rzędzie kasztany, a następnie prosimy dzieci/dziecko, aby pokazało dany kasztan - drugi, czwarty, szósty, ósmy, itp, a następnie go oznaczyło. Dzięki temu na sam koniec zabawy dziecko widzi dokładnie, jakie liczebniki zostały wymienione i można z dzieckiem raz jeszcze powtórzyć dane liczebniki porządkowe z ponownym pokazywaniem. 

Do tej zabawy będziemy potrzebować kartoników z liczbami, kartoników z symbolami matematycznymi oraz coś do oznaczania danego kasztana. 
Najpierw układamy kasztany w rzędzie, a następnie z dziećmi/dzieckiem układamy z kartoników interesujące nas działanie matematyczne. Oprócz rozwiązania działania dzieci/dziecko oznacza wynik na kasztanach ułożonych w rzędzie.

Podobna zabawa polega na tym, że układamy z dziećmi/dzieckiem dane działanie matematyczne, a następnie prosimy, aby wynik w kasztanach umieściło na polu wyciętym z kartki.

Bardzo prosta zabawa dla dzieci najmłodszych i tych, które mają problemy z matematyką. Osoby u których wykształcenie rozumowania abstrakcyjnego jest niemożliwe lub znacznie utrudnione ten sposób radzenia sobie z zadaniami matematycznymi nabiera szczególnego znaczenia. 
W tej zabawie pozwalamy dzieciom/dziecku na pracę na konkretach. Dajemy do rozwiązania dane działanie matematyczne, a następnie dzieci/dziecko układa daną ilość kasztanów pod odpowiednim kartonikiem.

Na koniec moja ulubiona zabawa sensoryczna. Zadaniem dzieci/dziecka jest określenie ilości kasztanów, które ukrywają się w - i tutaj właściwie jest dowolność materiału na którym będziemy pracować, może to być worek, albo tak jak u mnie papier śniadaniowy. Oczywiście ogranicza nas tylko w tym wypadku ilość kasztanów, które chcemy ukryć. Dzieci/dziecko posługuje się tylko i wyłącznie zmysłem dotyku. Gdy zgadną otwieramy pakunek i sprawdzamy, czy liczba się zgadza.
Możemy dodatkowo wykorzystać kartoniki z liczbami:

niedziela, 14 sierpnia 2016

Gry i zabawy z całego świata


Zabawa: Węzeł gordyjski
Pochodzenie: Filipiny
Dzieci stają w kole, nie dotykają się. Następnie zamykają oczy i z wyciągniętymi przed siebie ramionami ruszają w kierunku koła. Gdy dotykają ręki innego uczestnika, chwytają ją mocno i szukają kolejnych dzieci nie zwalniając przy tym uchwytu. Po jakimś czasie okazuje się, że ręce i ramiona stworzyły ogromny węzeł. Jednak, aby rozsupłać plątaninę dzieci muszą przechodzić sobie pod pachami, nad głowami, obracać się czy przykucać. Zasada jest jedna: nie wolno wypuścić z dłoni rąk innych dzieci. Wynik zabawy jest zaskakujący - przy odrobinie cierpliwości można rozplątać cały powstały węzeł.

Zabawa: Dmuchanka
Pochodzenie: Filipiny
Tworzymy dwie drużyny. Między drużynami ustawionymi naprzeciwko siebie rozkładamy prześcieradło. Dzieci naprężają je i trzymają na wysokości podbródka. Na środku znajduje się lekka piłeczka. Można ją wprawiać w ruch wyłącznie dmuchając. Celem jest przepchnięcie piłeczki w drużynę przeciwną, tak aby drużyna przeciwna nie mogła jej już dmuchaniem odepchnąć. Nauczyciel liczy punkty - gdy jakaś drużyna podniesie prześcieradło, punkt zdobywa drużyna przeciwna. Taka sama kara dotyczy dotknięcia piłki czy jej upadku. Po ustalonym czasie gry podliczane są punkty. Wygrywa ta drużyna, która ma więcej punktów.

Zabawa: Kim dotykowe
Pochodzenie: Filipiny
Uczestnicy siadają w kole i chowają ręce za plecami. Jedno dziecko /lub nauczyciel/ dostaje worek pełen różnych przedmiotów i wkłada komuś w dłonie jeden z przedmiotów. Nie wolno go oglądać, można go tylko dotykać. Gdy dane dziecko dostanie przedmiot próbuje zgadnąć co to jest. 
Inny wariant: dotykanie przedmiotów przez poszewkę lub siatkę.

Zabawa: Piłka dla...
Pochodzenie: Peru
Dzieci stają w kole. W środek koła wchodzi jedno dziecko z piłką. Rzuca ją jak najwyżej się da i wywołuje imię, któregoś z uczestników zabawy, a następnie ucieka. Pozostałe dzieci nie wywołane rozbiegają się. Zadaniem wywołanego dziecka jest złapanie piłki i powiedzenie: STOP. W tym momencie wszystkie dzieci muszą zatrzymać się. Dziecko z piłką wykonuje 3 kroki w kierunku najbliżej stojącego uczestnika i próbuje trafić w niego piłką. Jeśli mu się uda - trafiona osoba wchodzi w środek koła. 

Zabawa: Kartofel
Pochodzenie: Paragwaj
Jedno dziecko staje pomiędzy uczestnikami zabawy i stara złapać piłkę przerzucaną nad jego głową. Jeśli mu się to uda, uczestnik, który stracił piłkę, wchodzi do środka. 

Zabawa: Szkoła
Pochodzenie: Włochy
Zadaniem dzieci jest rzucanie piłki w ścianę - pozbawioną oczywiście okien - po czym po odbiciu, złapanie jej. Należy jednak przy tym przestrzegać podanej poniżej kolejności zasad. Kto popełni błąd bądź nie złapie piłki, odpada z gry. Jego miejsce zajmuje inny uczestnik zabawy. Reguły:
1. Rzucamy piłkę i łapiemy ją oburącz.
2. Rzucamy i łapiemy piłkę nie odrywając stóp od podłoża.
3. Rzucamy i łapiemy piłkę, nie wolno się zaśmiać, łapiemy z poważną miną.
4. Rzucamy i łapiemy piłkę stojąc na jednej nodze.
5. Rzucamy i łapiemy piłkę jedną ręką.
6. Rzucamy piłkę i klaszczemy dwukrotnie przed złapaniem.
7. Rzucamy piłkę i przed złapaniem klaszczemy raz przed sobą i raz za sobą.
8. Rzucamy piłkę i przed jej złapaniem kręcimy młynka skrzyżowanymi ramionami.
9. Rzucamy piłkę i przed jej złapaniem posyłamy pocałunek.
10. Rzucamy piłkę i przed jej złapaniem dotykamy prawą ręką o podłoże.
11. Rzucamy piłkę i przed jej złapaniem składamy ramiona na piersi.
12. Rzucamy piłkę i przed jej złapaniem obracamy się wokół własnej osi.
Oczywiście myślę, że reguły są tu kwestią umowną. Wielka frajdę sprawi dzieciom na pewno wymyślenie własnych zasad ;)

Zabawa: Gra w kolory
Pochodzenie: Włochy
Dzieci siadają w kole. Prowadzący pierwszą rundę siada w środku koła. Zabawa rozpoczyna się od zdania: Pst, pst, (prowadzący podaje wybrany kolor). Dzieci rozbiegają się po sali i szukają przedmiotu w danym kolorze i dotykają go. Prowadzący eliminuje uczestników zabawy goniąc ich i dotykając jak w berku. Chroni uczestników zabawy przed wyeliminowaniem dotykanie przedmiotu w danym kolorze.

Zabawa: Co to jest?
Pochodzenie: Polska
Dzieci siadają w kole. Każdy z uczestników wybiera jeden przedmiot, który opisuje, nie wymieniając jednak jego nazwy i starając się by opisywane cechy nie naprowadzały od razu do odgadnięcia. 
Dla urozmaicenia zabawy można także wymyślać inne reguły, na przykład wybieramy tylko przedmioty z naszej sali czy wybieramy postacie z bajek.

Zabawa: Literowa układanka
Pochodzenie: Polska
Do zabawy potrzebne będą arkusze z literami alfabetu. Dzielimy dzieci na zespoły. Zabawa polega na tym,że z dostępnych liter należy ułożyć jak największą liczbę słów. Ustalamy czas na zastanowienie się. Po upływie czasu nauczyciel mówi: STOP. Grające zespoły po kolej podają swoje litery i wyczytują zapisane wyrazy. Za wyrazy 3 literowe 1 punkt, 4 literowe 2 punkty, 5 literowe i więcej 3 punkty. Zwycięża ten kto ma najwięcej punktów.

Zabawa: Kolorowe światła
Pochodzenie: Sierra Leone
Dzieci wybierają lub losują spośród siebie prowadzącego pierwszą rundę. Prowadzący staje na krześle z trzema kartkami: zieloną, czerwoną, żółtą. W odległości kilku kroków od niego uczestnicy stają w szeregu. Zabawa polega na tym, że prowadzący podnosi do góry jedną z kartek i głośno wywołuje nazwę koloru. Na zielone światło dzieci idą krok do przodu, na czerwone krok do tyłu, a na żółte stoją w miejscu. Prowadzący stopniowo zwiększa tempo zmiany świateł. Ten, kto popełni błąd odpada z gry. Zwycięzca jest ten kto ostatni pozostanie. Ma prawo być prowadzącym następną rundę lub wybrać kogoś innego.

Zabawa: Brrr...
Pochodzenie: Sierra Leone
Zabawa znana też pod nazwą pechowa siódemka. Przed rozpoczęciem zabawy należy ustalić kierunek w jakim będą dopowiadać dzieci. Na dany znak zaczynają kolejne wymieniać liczby. Zadanie polega na unikaniu siódemki oraz liczb zawierających ją i które są wynikiem działań z nią tzn.7,14,21,28, itd. Dzieci, które zapomną powiedzieć: brrr! zamiast liczby odpadają z gry. Sprawniejsi gracze mogą eliminować także takie liczby, których suma cyfr daje siedem, na przykład: 16, 25 czy 34. 
Oczywiście myślę, że można z dziećmi bawić się różnymi liczbami - nie tylko siódemką. Szczególnie polecam tę grę w okresie, gdy wprowadzamy tabliczkę mnożenia w ramach zabawy poprzez naukę. 

Zabawa: Mamo, czy można?
Pochodzenie: Niemcy
Dzieci wybierają lub losują spośród siebie prowadzącego pierwszą rundę, który obejmie rolę matki. Dzieci ustawiają się kilka metrów od prowadzącego, który jest ustawiony do nich tyłem. Zabawa polega na tym, że dzieci zbliżają się krok za krokiem do matki. Wygrywa ten komu pierwszemu uda się dotknąć matki. Jednak, aby zbliżyć się do matki trzeba zapytać się o pozwolenie: Mamo, czy można? Prowadzący odpowiada: tak lub nie. Przy twierdzącej odpowiedzi pytamy jeszcze ile kroków. Matka odpowiada podając liczbę kroków i ich rodzaj, na przykład: 4 słonie kroki, 2 mysie kroki, 5 skoków, itd. Podczas całej gry prowadzący jest odwrócony tyłem, a dzieci zbliżające się do niego próbują wywieść go w pole - zmieniają głosy, mówią ciszej lub głośniej. Wszystko, aby matka nie wiedziała ile kroków w rzeczywistości danemu dziecku brakuje.

Zabawa: Kot i mysz
Pochodzenie: Tunezja
Spośród uczestników zabawy wybieramy kotka i myszkę. Pozostałe dzieci trzymając się za ręce, tworzą koło. Kotek stoi na zewnątrz, a myszka w środku. Zadaniem kota jest schwytanie myszy. Trzymające się za ręce dzieci utrudniają to, blokując wszelkie dziury w kole. 

Zabawa: Szóstka
Pochodzenie: Austria
Każde dziecko otrzymuje kartkę papieru i ołówek. Na każdym stoliku powinny znajdować się kredki i kostka do gry. Każde dziecko rysuje obrazek składający się z 6 elementów - musza to być kwadraty, kółka, trójkąty. Wszystkie części numerujemy od 1 do 6. Następnie każde dziecko po kolei przy stoliku rzuca kostką. W zależności od tego ile oczek zostanie wyrzuconych taki numer kolorują dzieci - jeśli na przykład wypadną dwa oczka dzieci kolorują tylko część z numerem 2. Jeśli dany element jest już pokolorowany, dziecko musi czekać na następną kolejkę. Wygrywa ten, kto pierwszy pokoloruje cały obrazek.